-Pomocy ,ratunku , pomocy -krzyczałam jak najgłośniej potrafiłam .
-Krzycz mała szmato i tak nic ci to nie da -odpowiedział i pchnął mnie mocno na ścianę , a następnie podszedł do mnie i tak mocno pociągnął za suwak sukienki ,iż ten się zepsuł , zalałam się łzami dalej krzycząc . Gdy zaczął dopierać się do mojej bielizny krzyczałam jeszcze głośniej ,o ile to było możliwe . Po kilku minutach w drzwiach tego pomieszczenia pojawił się ten chłopak z którym rozmawiałam . Mój napastnik odwrócił się ode mnie ,a nieznajomy szatyn wraz z bandą swoich kolegów rzucił się na mężczyznę unieruchamiając go . Naciągnęłam na siebie rozerwaną sukienkę i próbowałam wstać z podłogi ,lecz to zakończyło się niepowodzeniem . W pewnym momencie podszedł do mnie wcześniej wspomniany chłopak i postawił mnie na nogi , a następnie zdejmując swoją czarną bluzę pomógł mi ją założyć i zasunął suwak . Podtrzymał mnie w tali i wyprowadził z klubu . Przed budynkiem dostrzegłam moich przyjaciół i niczym torpeda wpadłam w ramiona Danielle , ponownie zalewając się łzami . Gdy ja przeżywałam piekło ,'''''gdzie w tym czasie był Zayn . Nie mogąc opanować łez osunęłam się po ścianie ,tym samym puszczając Danielle .
-Coli co ci się stało ? -zapytał Louis klękając przy moim boku .
-Bo...A..No...-jąkałam się nie mogąc wydusić z siebie żadnego zdania . Tajemniczy szatyn wytłumaczył wszystko moim przyjaciołom ,a zszokowany Louis wziął mnie na ręce i niosąc do auta starał się uspokoić . Co nie szło mu najlepiej .
******************************Perspektywa Zayna *************************
Usiadłem na piachu i podparłem głowę na rękach . Co ja najlepszego zrobiłem , jak mogłem być takim idiotą .
-Byłeś cudowny -wyszeptała opierając się o moje ramie.
-Perrie nie mogę , ja się wczoraj oświadczyłem Julii .A teraz nie wiem , którą z was kocham bardziej .-Odpowiedziałem i w tym momencie zadzwonił mój telefon .
-Gdzie ty do cholery jesteś ? -wykrzyczał zdenerwowany Liam .
-Ja ...Stary powiem ci ,jeżeli obiecasz ,że nie powiesz Juli .
-Obiecuję .
-Ja jestem z Perrie i my...
-Kurwa człowieku ,kiedy jakiś mężczyzna prawie zgwałcił TWOJĄ NARZECZONĄ ty się zabawiasz z byłą dziewczyną .
-Jak to ? Kurwa zaraz będę pod klubem -odpowiedziałem i pobiegłem zostawiając zszokowaną blondynkę . Po kilku minutach byłem już pod klubem i zauważyłem Louisa , który niósł gdzieś moją słodką Coli .Gdy dziewczyna zauważyła mnie i powoli stanęła na nogi podchodząc do mnie .
-Gdzie ty kurwa byłeś co -krzyknęła dalej płacząc .
-Ja przepraszam coli ,ja ...-zacząłem się jąkać .
-Co to ma znaczyć ? -krzyknęła wskazując na malinkę oraz ślad jak się okazało po czerwonej szmince Perrie . -Zdradziłeś mnie -wyszeptała zanosząc się łzami , chciałem ją przytulić lecz dziewczyna odepchnęła mnie ,a następnie odeszła w stronę Louisa , który zabijał mnie wzrokiem .
*************************Perspektywa Julii *****************************
Jak on mógł mi to zrobić , po wczorajszych oświadczynach .Nie mogę uwierzyć w to co usłyszałam . Leżę w pokoju patrząc w sufit i zastanawiam się co mam zrobić z moim życiem .Podniosłam się z łóżka i ponownie zakładając bluzę nieznajomego wyszłam na korytarz i poszłam w stronę pokoju mulata . Zsunęłam pierścionek z palca ,a następnie zapukałam do drzwi , otworzył mi Zayn z podpuchniętymi od płaczu oczami .
-Coli przepraszam ,zrozum ja nie potrafię wybrać -wyszeptał .
-Zayn , jeżeli byłeś ze mną i ją pokochałeś , to znaczy że nigdy mnie nie kochałeś - wyszeptałam -Życzę ci miłego życia w jej lub innej towarzystwie i proszę zapomnij o mnie -wyszeptałam i wsadziłam mu w dłoń pierścionek .Wróciłam do mojego pokoju i spakowałam ubrania , a następnie napisałam krótki list i zabierając walizkę wyszłam z hotelu . Wsadziłam rękę do kieszeni i wyjęłam z niej jakąś karteczkę . Z numerem telefonu i imieniem "Luke ".Wyciągnęłam z torby telefon i wstukałam numer .
-Słucham .
-Y...cześć tu dziewczyna z klubu .
-O jednak zadzwoniłaś .
-Tak , bo...' przepraszam ,po prostu nie mam co ze sobą zrobić .Mój narzeczony zdradził mnie ze swoją byłą , jakiś facet w klubie chciał mnie zgwałcić , a teraz stoję pod hotelem i właśnie zaczyna padać deszcz . -wyżaliłam się załamana .
-Pod jakim hotelem ?
-Grand Belle .
-Będę za 5 min -powiedział i rozłączył się .Autentycznie po 5 minutach podjechał czarnym Rand Roverem .
-Julia -wyciągnęłam rękę w jego stronę .
-Luke -uśmiechnął się i wsadził moją walizkę do bagażnika ,a następnie otworzył mi drzwi i zawiózł do swojego domu . Wiem ,że nie odpowiedzialnie jest jechać gdzieś z nieznajomymi ,ale ten chłopak uratował minie przed zgwałceniem,podczas gdy mój Zayn mnie zdradzał .
-Więc możesz zająć pokój gościnny , no i tutaj masz kuchnię ,a pierwsze drzwi po prawo od twojego pokoju to łazienka . -uśmiechnął się gdy wszystko mi tłumaczył ,rozglądałam się po jego domu z zaciekawieniem , w salonie na kominku zobaczyłam zdjęcia jakieś dziewczyny oraz jego z tą dziewczyną .
-Kto to ? -zapytałam .
-Madison -odpowiedział .
-Twoja ? -dopytywałam .
-Dziewczyna -uśmiechnął się .
-To może ja ...nie powinnam ,może ja pójdę -spuściłam głowę zrezygnowana .
-Ona o wszystkim wie i nie ma nic przeciwko , jutro wraca z delegacji ,więc będziesz mogła ją poznać . -mówi wyraźniej podekscytowany tym faktem .
-Dziękuję ,ze jesteś dla mnie taki miły i że zaproponowałeś mi nocleg. -mówię te słowa bardzo skrępowana , w dalszym ciągu nie patrząc na jego twarz .
-To może weźmiesz prysznic i położysz się spać,bo chyba wymęczyły cię te dzisiejsze sytuacje -zasugerował ,a ja przytaknęłam głową i zaniosłam swoją walizkę do wskazanego przez niego pokoju ,a następnie zabrałam piżamę i czystą bieliznę i poszłam wziąć prysznic .Po założeniu piżamy wyszłam z pomieszczenia i trzymając czarną bluzę poszłam do pokoju chłopaka .
-Dziękuję za pożyczenie , nawet nie wiesz jak bardzo była mi ona wtedy potrzebna i jak bardzo ci jestem teraz wdzięczna -powiedziałam , czując że robi mi się niedobrze .-przepraszam -dodałam i pobiegłam do łazienki zwymiotować .
-Co się dzieje ? -zapytał zbierając moje włosy i podtrzymując je z daleka od twarzy .
-Więc możesz zająć pokój gościnny , no i tutaj masz kuchnię ,a pierwsze drzwi po prawo od twojego pokoju to łazienka . -uśmiechnął się gdy wszystko mi tłumaczył ,rozglądałam się po jego domu z zaciekawieniem , w salonie na kominku zobaczyłam zdjęcia jakieś dziewczyny oraz jego z tą dziewczyną .
-Kto to ? -zapytałam .
-Madison -odpowiedział .
-Twoja ? -dopytywałam .
-Dziewczyna -uśmiechnął się .
-To może ja ...nie powinnam ,może ja pójdę -spuściłam głowę zrezygnowana .
-Ona o wszystkim wie i nie ma nic przeciwko , jutro wraca z delegacji ,więc będziesz mogła ją poznać . -mówi wyraźniej podekscytowany tym faktem .
-Dziękuję ,ze jesteś dla mnie taki miły i że zaproponowałeś mi nocleg. -mówię te słowa bardzo skrępowana , w dalszym ciągu nie patrząc na jego twarz .
-To może weźmiesz prysznic i położysz się spać,bo chyba wymęczyły cię te dzisiejsze sytuacje -zasugerował ,a ja przytaknęłam głową i zaniosłam swoją walizkę do wskazanego przez niego pokoju ,a następnie zabrałam piżamę i czystą bieliznę i poszłam wziąć prysznic .Po założeniu piżamy wyszłam z pomieszczenia i trzymając czarną bluzę poszłam do pokoju chłopaka .
-Dziękuję za pożyczenie , nawet nie wiesz jak bardzo była mi ona wtedy potrzebna i jak bardzo ci jestem teraz wdzięczna -powiedziałam , czując że robi mi się niedobrze .-przepraszam -dodałam i pobiegłam do łazienki zwymiotować .
-Co się dzieje ? -zapytał zbierając moje włosy i podtrzymując je z daleka od twarzy .
-Nie wiem, może się zatrułam czymś. -Odpowiedziałam i ponownie zwymiotowałam, gdy zwróciłam już wszystko co dzisiaj zjadłam, przemyłam twarz zimną wodą i umyłam zęby szczoteczką, którą przyniósł mi Luke. Podziękowałam chłopakowi i w jego asyście dostałam się do mojego tymczasowego pokoju. Położyłam się i obserwując sufit, zaczęłam się zastanawiać co mogło być przyczyną tych wymiotów, gdy niespodziewanie usłyszałam rozmowę szatynka .
-Tak dobrze usłyszałaś... Nie wiem, nie jestem pewien, ale chcę jej pomóc...Madison zrozum, że ona przez wiele przeszła...Tak skarbie kup dwa... A jeżeli nie będzie pewna po pierwszym, na wszelki wypadek kup dwa... No no, kocham cię Dobranoc. -Ciekawe o czym rozmawiali, pogrążona w moich własnych snach odpłynęłam w krainę morfeusza....
**********************************************
Tego się chyba nie spodziewaliście, postanowiłam pisać od razu kilka rozdziałów do przodu , póki wena mnie nie opuszcza. Więc prawdopodobnie rozdział będzie dodawany dwa razy w tygodniu. Proszę o szczere komentarze i życzę miłego czytania.
Madison (Barbara Palvin) (23 lat) i Luke(Francisco Lachowski ) (24 lat ) nowi bohaterowie opowiadania .Są w związku od 4 lat .On miły uczynny i szczery młody doktor ,ona urocza i szczera pielęgniarka w prestiżowym szpitalu .
oł troche ymm nie fajnie że tak ją potraktował :( mam nadzieję że się opamięta a Julia pewnie w ciąży !;)) kiedy mam sie spodziewać nexta ??:)
OdpowiedzUsuńo kuwa !! ona jest w ciąży !!!! a Zayn zdradził ją z Perrie.No kochana tego sie nie spodziewałam !!!!.Ja już nie wiem czy Julia wybaczy mu znów jak się nie myle :* :* :* buziakli i czekam na neeeeext
OdpowiedzUsuńwow tego się nie spodziewałam , ciekawe co będzie dalej . Dawaj szybko nexta <3
OdpowiedzUsuń