Gdy ogarnęłam się już ,postanowiłam zrobić siadanie mulatowi .Kiedy posiłek był już gotowy zaniosłam mu do pokoju i postawiłam na szafce nocnej .Nachyliłam się nad chłopakiem i cmoknęłam z czułością jego usta, a on niespodziewanie przyciągnął mnie do siebie obejmując w tali .Czego wynikiem leżałam na nim uśmiechając się szeroko .
-Puść mnie głuptasie , nie mamy czasu - poinformowałam go próbując wydostać się z jego objęcia .
-Nie spieszy mi się nigdzie -powiedział ziewając,
-Zayn , owszem śpieszy się nam -wyrwałam się z jego objęć i zabierając jednego naleśnika zeszłam na dół .Wchodząc do salonu na kanapie ujrzałam przybitego Liama .
-Co się stało ? -zapytałam zmartwiona siadając koło niego .
-Między mną ,a Dan jest coraz gorzej .Wydaje mi się ,że ona chce to zakończyć -wyjaśnił podpierając głowę na rękach .
-Kochasz ją ? -chłopak powoli zwrócił głowę w moją stronę .
-Oczywiście , co to w ogóle za pytanie - odpowiedział dość szybko .
-To nie pozwól jej odejść , z doświadczenia wiem ,że dziewczyny lubią zdecydowanych i romantycznych facetów . Zabierz ją na jakąś bardzo romantyczną randkę , udowodnij że ci zależy - uśmiechnęłam się szeroko w jego stronę , a on przytulił się do mnie i pwyszeptał ciche "dziękuje"
-Stary ręce przy sobie -zaśmiał się Zayn przechodząc przez salon .Ponownie uśmiechnęłam się do bruneta i wstając z kanapy powiedziałam "powodzenia ",a następnie wyszłam z salonu kierując się do kuchni .
-Zayn masz 20 min ,o 8 musimy wyjechać - szepnęłam mulatowi na ucho przytulając się do niego od tyłu .
-Spokojnie , wypiję kawę i możemy jechać - cmoknął mnie w czoło i złapał kolejnego łyka kawy . Wychodząc z pomieszczenia wpadłam na blondyna .
-Te niezdarne dziewczyny -zaśmiał się ,gdyż prawie się wywróciłam .
-A o ile się założysz ,że my możemy zrobić tyle co wy ,a nawet więcej i do tego w obcasach .
-Haha przyjmuję zakład -zaśmiał się .
-Masz trzy dnia na to aby przyswoić się z obcasami , jak wrócę przez cały dzień ty i ja będziemy chodzić w obcasach .-zaproponowałam
-Ale ty masz większe szanse - powiedział naburmuszony .
-No nie powiedziałbym -wtrącił się mulat .
-No właśnie , Jula nienawidzi chodzić w obcasach i zakłada je tylko jak musi czyli jakieś bale i takiego typu sprawy .Chociaż nawet na balu zdjęła szpilki i założyła trampki po 30 minutach . dodała Niki ,która nie wiadomo skąd się przy nas znalazła .
-W takim razie umowa stoi -po chwili Nialler zniknął za drzwiami kuchni. .
-Dobra kochanie możemy już jechać -kurde jak on to zrobił ,przed chwilą stał koło Nialla z kubkiem kawy ,a teraz jest już koło mnie z dwoma torbami ubrań . Dobra nie wnikam , poszłam za nim do auta i rozsiadłam się na miejscu pasażera . Po chwili moje powieki zaczęły się robić coraz cięższe .Wydawało mi się ,że po kilku minutach poczułam jak ktoś potrząsa moje ramie .Otworzyłam zaspane oczy i ujrzałam uśmiechniętą twarz Zayna .
-Skarbie już jesteśmy -zakomunikował mi .
-Jak to możliwe , przecież przed chwilą wyjeżdżaliśmy z Londynu - powiedziałam ledwo przytomna.
-Haha ponad trzy godziny temu wyjechaliśmy z Londynu - zaśmiał się i pomógł mi wyjść z auta , a następnie zabrał torby i otwierając drzwi przepuścił mnie jak na dżentelmena przystało .
-Hej mamo -krzyknął chłopak i już po chwili przy drzwiach znalazły się cztery osoby .Cofnęłam się lekko do tyłu nie chcąc zakłócać rodzinnej atmosfery .Chociaż po chwili zostałam zauważona przez małą Safee .
-Zayn co to za dziewczyna ? -zapytała 10 letnia dziewczynka .
-Zayn nie mówiłeś ,że z kimś się spotykasz -odezwała się zła Donyia ,a chłopak odwracając się w moją stronę przyciągnął mnie do siebie .
-Może przedstawisz nam swoją towarzyszkę ?-zapytała zniecierpliwiona Patricia (mama Zayna . )
-Ale wy jesteście głupie , przecież to jest Coli -krzyknęła Waliyha przytulając się do mnie . Reszta osób otworzyła usta z niedowierzeniem .
-Boże jak ty się bardzo zmieniłaś kochana -odezwała się mama mulata,
-No ja jakoś nie zauważyłam -zaśmiałam się podając każdej z nich rękę ,ale jak się okazało Donyia dalej chowa do mnie uraz . Ona nigdy za mną nie przepadała , twierdziła iż nie pasuję do jej brata .Była zdania ,że zniszczę mu życie i chyba nadal myśli tak samo . Zrezygnowana opuściłam rękę ,a Zayn w ramach pocieszenia objął mnie ramieniem .
-Ale jak to ,wy znów razem ? -zapytała widocznie niezadowolona z tego starsza siostra bruneta.
-Daj sobie spokój -odezwał się Zayn idąc razem ze mną do jego dawnego pokoju .
-Nie przejmuj się nią ona nikogo nie akceptuje-przytulił mnie na pocieszenie.
-Puść mnie głuptasie , nie mamy czasu - poinformowałam go próbując wydostać się z jego objęcia .
-Nie spieszy mi się nigdzie -powiedział ziewając,
-Zayn , owszem śpieszy się nam -wyrwałam się z jego objęć i zabierając jednego naleśnika zeszłam na dół .Wchodząc do salonu na kanapie ujrzałam przybitego Liama .
-Co się stało ? -zapytałam zmartwiona siadając koło niego .
-Między mną ,a Dan jest coraz gorzej .Wydaje mi się ,że ona chce to zakończyć -wyjaśnił podpierając głowę na rękach .
-Kochasz ją ? -chłopak powoli zwrócił głowę w moją stronę .
-Oczywiście , co to w ogóle za pytanie - odpowiedział dość szybko .
-To nie pozwól jej odejść , z doświadczenia wiem ,że dziewczyny lubią zdecydowanych i romantycznych facetów . Zabierz ją na jakąś bardzo romantyczną randkę , udowodnij że ci zależy - uśmiechnęłam się szeroko w jego stronę , a on przytulił się do mnie i pwyszeptał ciche "dziękuje"
-Stary ręce przy sobie -zaśmiał się Zayn przechodząc przez salon .Ponownie uśmiechnęłam się do bruneta i wstając z kanapy powiedziałam "powodzenia ",a następnie wyszłam z salonu kierując się do kuchni .
-Zayn masz 20 min ,o 8 musimy wyjechać - szepnęłam mulatowi na ucho przytulając się do niego od tyłu .
-Spokojnie , wypiję kawę i możemy jechać - cmoknął mnie w czoło i złapał kolejnego łyka kawy . Wychodząc z pomieszczenia wpadłam na blondyna .
-Te niezdarne dziewczyny -zaśmiał się ,gdyż prawie się wywróciłam .
-A o ile się założysz ,że my możemy zrobić tyle co wy ,a nawet więcej i do tego w obcasach .
-Haha przyjmuję zakład -zaśmiał się .
-Masz trzy dnia na to aby przyswoić się z obcasami , jak wrócę przez cały dzień ty i ja będziemy chodzić w obcasach .-zaproponowałam
-Ale ty masz większe szanse - powiedział naburmuszony .
-No nie powiedziałbym -wtrącił się mulat .
-No właśnie , Jula nienawidzi chodzić w obcasach i zakłada je tylko jak musi czyli jakieś bale i takiego typu sprawy .Chociaż nawet na balu zdjęła szpilki i założyła trampki po 30 minutach . dodała Niki ,która nie wiadomo skąd się przy nas znalazła .
-W takim razie umowa stoi -po chwili Nialler zniknął za drzwiami kuchni. .
-Dobra kochanie możemy już jechać -kurde jak on to zrobił ,przed chwilą stał koło Nialla z kubkiem kawy ,a teraz jest już koło mnie z dwoma torbami ubrań . Dobra nie wnikam , poszłam za nim do auta i rozsiadłam się na miejscu pasażera . Po chwili moje powieki zaczęły się robić coraz cięższe .Wydawało mi się ,że po kilku minutach poczułam jak ktoś potrząsa moje ramie .Otworzyłam zaspane oczy i ujrzałam uśmiechniętą twarz Zayna .
-Skarbie już jesteśmy -zakomunikował mi .
-Jak to możliwe , przecież przed chwilą wyjeżdżaliśmy z Londynu - powiedziałam ledwo przytomna.
-Haha ponad trzy godziny temu wyjechaliśmy z Londynu - zaśmiał się i pomógł mi wyjść z auta , a następnie zabrał torby i otwierając drzwi przepuścił mnie jak na dżentelmena przystało .
-Hej mamo -krzyknął chłopak i już po chwili przy drzwiach znalazły się cztery osoby .Cofnęłam się lekko do tyłu nie chcąc zakłócać rodzinnej atmosfery .Chociaż po chwili zostałam zauważona przez małą Safee .
-Zayn co to za dziewczyna ? -zapytała 10 letnia dziewczynka .
-Zayn nie mówiłeś ,że z kimś się spotykasz -odezwała się zła Donyia ,a chłopak odwracając się w moją stronę przyciągnął mnie do siebie .
-Może przedstawisz nam swoją towarzyszkę ?-zapytała zniecierpliwiona Patricia (mama Zayna . )
-Ale wy jesteście głupie , przecież to jest Coli -krzyknęła Waliyha przytulając się do mnie . Reszta osób otworzyła usta z niedowierzeniem .
-Boże jak ty się bardzo zmieniłaś kochana -odezwała się mama mulata,
-No ja jakoś nie zauważyłam -zaśmiałam się podając każdej z nich rękę ,ale jak się okazało Donyia dalej chowa do mnie uraz . Ona nigdy za mną nie przepadała , twierdziła iż nie pasuję do jej brata .Była zdania ,że zniszczę mu życie i chyba nadal myśli tak samo . Zrezygnowana opuściłam rękę ,a Zayn w ramach pocieszenia objął mnie ramieniem .
-Ale jak to ,wy znów razem ? -zapytała widocznie niezadowolona z tego starsza siostra bruneta.
-Daj sobie spokój -odezwał się Zayn idąc razem ze mną do jego dawnego pokoju .
-Nie przejmuj się nią ona nikogo nie akceptuje-przytulił mnie na pocieszenie.
-Smutno mi z tego powodu. -Spojrzałam w jego piękne oczy, a następnie złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku,który niestety został przerwany przez dźwięk mojego telefonu.
-Hej Coli widzimy się dzisiaj? -Zapytała ruda swoim slodziutkim głosem.
-Jestem na tak, ale pod wiem ,że mogę mogę kogoś zabrać -zaśmiałam się wiedza, że Ginny teraz zastanawia się kogo mam na myśli .
-Żadnych chłopaków , damski dzień - powiedziała stanowczo .
-Dobra dobra , ja jeszcze zapytam tej osoby czy jest chętna i jak coś to lecimy na mały shopping -zaśmiałam się i zakończyłam rozmowę ,a następnie spojrzałam na mojego chłopaka ,który robił doś dziwne miny .
-Kogo miałaś na myśli ? -zapytał zaciekawiony .
-Waliyah 'e ,dobrze wiesz ,że traktowałyśmy się jak siostry. Nawet po twoim wyjeździe utrzymywałyśmy kontakt -poinformowałam go ,a jego twarz wyrażała jeszcze większe zdziwienie .
-Sądziłem ,że wasz kontakt się urwał .
-No to się myliłeś skarbie - cmoknęłam go w usta i opuściłam "nasz " pokój ,a następnie poszłam do wcześniej wspomnianej dziewczyny .
-Hej Lila -zaśmiałam się widząc jej minę .
-Musisz to robić ? Mała wtedy byłam -odezwała się naburmuszona . Już wyjaśniam , Waliyah szła kiedyś ze mną Ginny i Niki przez ulicę i ciągnęła przywiązany do sznurka duży kawałek drewna krzycząc "Lila do nogi , słuchaj się " .Od tego czasu wołamy na nią Lila.
-Dobra ,dobra przyszłam zapytać czy idziesz ze mną i z rudą na zakupy ? -zapytałam siadając koło niej .
-Ginny wróciła ? -podskoczyła podekscytowana na łóżku ,
-Więc rozumiem ,że idziesz z nami ,za godzinę na dole - zaśmiałam się i wyszłam z jej królestwa ,a następnie ponownie wróciłam do pokoju ,w którym był Zayn .Położyłam się koło niego i w ciszy wtuleni w siebie przeleżeliśmy ponad pół godziny . Podniosłam się powoli patrząc na Zayna , chłopak smacznie spał .Nie chcąc go budzić wyswobodziłam się z jego uścisku ,a następnie przejrzałam się w lusterku ,gdy stwierdziłam ,iż wyglądam przyzwoicie zapukał ktoś w drzwi .Po chwili w pomieszczeniu była Lila .
-Idziemy ?-wyszeptała , ja tylko przytaknęłam głową biorąc telefon i portfel do kieszeni spodni .
Razem z dziewczynami spędziłam miłe popołudnie . Po udanym shoppingu wybrałyśmy się do kawiarni . Przy kubku kawy weszłyśmy na temat chłopaków.
-A tobie Lili podoba się ktoś ? -zapytałam ,a brunetka się zarumieniła .
-O opowiedz coś o nim - dodała ruda widząc jej reakcję .
-Ma na imię Jake i jest rok starszy ode mnie -powiedziała cicho .
-Skąd go znasz ? -zapytałam .
-Chodzimy razem do jednego liceum i mamy razem w-f.
-Czy wy jesteście... -zaczęła Gin.
-Nie , on mi się podoba ,ale o tym nie wie -powiedziała i zrobiła wielkie oczy patrząc na otwierające się drzwi. Odwróciłam się w tamtą stronę i ujrzałam przystojnego i dobrze zbudowanego bruneta i onieśmielającym uśmiechu .
-No no kochana , jaki on przystojny -wyszeptałam pochylając się .
-Hej Waliyah - wow głos to on też ma niesamowity . Taki głęboki z seksowną chrypką , Coli ogarnij się masz Zayna .
-Hhejj - wyjąkała , na co on się tylko szeroko uśmiechnął . Pomachał jej i poszedł w stronę kasy zamówić coś .
-Wow jakie ciacho - tym razem Ginny się pochyliła .
-Szkoda ,że on mnie nie zauważa - powiedziała widocznie smutna z tego faktu .
-Waliyah ,wiesz że Adam organizuję imprezę -nagle pojawił się ten cały Jake.
-Tak i co w związku z tym ?-zapytała nie patrząc na niego .
-No i chciałem zapytać czy nie wybrałabyś się ze mną na nią -zapytał speszony , pocierając kark . Oooo on coś do niej czuje , jak słodko .
-Muszę to przemyśleć - odpowiedziała , no ktoś tu gra niedostępną .
-To jak się zdecydujesz to zadzwoń -powiedział podając jej karteczkę ,a następnie opuścił lokal z kubkiem kawy w ręku .
-On na ciebie leci - pisnęłam podekscytowana .
-To nie możliwe -powiedziała niedowierzając .Dopiłyśmy kawę i skierowałyśmy się w stronę domu . Po drodze Gin nas opuściła ,ponieważ musiała skręcić w inną stronę .Po wejściu do domu skierowałam się w stronę naszego pokoju . Zayn o dziwo dalej spał , podeszłam do niego i tak jak rano pocałowałam go w usta . No i scenka z rana się powtórzyła .
-Zayn chciałam odwiedzić moją mamę . -spojrzałam mu w oczy , a następnie pocałowałam jego pełne usta.
-Daj mi dwadzieścia minut i możemy wychodzić -powiedział przerywając pocałunek .
-Zajmuję łazienkę w twoim pokoju - krzyknęłam biegnąc i zabierając ten zestaw :
Przebrałam się szybko i wyszłam z łazienki . Gdy byliśmy już gotowi ,postanowiliśmy iść pieszo ,ponieważ to zaledwie 15 minut drogi . To co zobaczyłam przekraczając próg domu zaskoczyło mnie totalnie ....
*****************************************************************************
Hej jak się podoba nowy rozdział ? proszę o komentarze i życzę miłego czytania
Jake Hudson -miły przystojny i czarujący brunet .Lekko nieśmiały ,po uszy zakochany w Waliyah Malik . Ma 18 lat i uwielbia wszelkiego rodzaju sporty .
-Żadnych chłopaków , damski dzień - powiedziała stanowczo .
-Dobra dobra , ja jeszcze zapytam tej osoby czy jest chętna i jak coś to lecimy na mały shopping -zaśmiałam się i zakończyłam rozmowę ,a następnie spojrzałam na mojego chłopaka ,który robił doś dziwne miny .
-Kogo miałaś na myśli ? -zapytał zaciekawiony .
-Waliyah 'e ,dobrze wiesz ,że traktowałyśmy się jak siostry. Nawet po twoim wyjeździe utrzymywałyśmy kontakt -poinformowałam go ,a jego twarz wyrażała jeszcze większe zdziwienie .
-Sądziłem ,że wasz kontakt się urwał .
-No to się myliłeś skarbie - cmoknęłam go w usta i opuściłam "nasz " pokój ,a następnie poszłam do wcześniej wspomnianej dziewczyny .
-Hej Lila -zaśmiałam się widząc jej minę .
-Musisz to robić ? Mała wtedy byłam -odezwała się naburmuszona . Już wyjaśniam , Waliyah szła kiedyś ze mną Ginny i Niki przez ulicę i ciągnęła przywiązany do sznurka duży kawałek drewna krzycząc "Lila do nogi , słuchaj się " .Od tego czasu wołamy na nią Lila.
-Dobra ,dobra przyszłam zapytać czy idziesz ze mną i z rudą na zakupy ? -zapytałam siadając koło niej .
-Ginny wróciła ? -podskoczyła podekscytowana na łóżku ,
-Więc rozumiem ,że idziesz z nami ,za godzinę na dole - zaśmiałam się i wyszłam z jej królestwa ,a następnie ponownie wróciłam do pokoju ,w którym był Zayn .Położyłam się koło niego i w ciszy wtuleni w siebie przeleżeliśmy ponad pół godziny . Podniosłam się powoli patrząc na Zayna , chłopak smacznie spał .Nie chcąc go budzić wyswobodziłam się z jego uścisku ,a następnie przejrzałam się w lusterku ,gdy stwierdziłam ,iż wyglądam przyzwoicie zapukał ktoś w drzwi .Po chwili w pomieszczeniu była Lila .
-Idziemy ?-wyszeptała , ja tylko przytaknęłam głową biorąc telefon i portfel do kieszeni spodni .
Razem z dziewczynami spędziłam miłe popołudnie . Po udanym shoppingu wybrałyśmy się do kawiarni . Przy kubku kawy weszłyśmy na temat chłopaków.
-A tobie Lili podoba się ktoś ? -zapytałam ,a brunetka się zarumieniła .
-O opowiedz coś o nim - dodała ruda widząc jej reakcję .
-Ma na imię Jake i jest rok starszy ode mnie -powiedziała cicho .
-Skąd go znasz ? -zapytałam .
-Chodzimy razem do jednego liceum i mamy razem w-f.
-Czy wy jesteście... -zaczęła Gin.
-Nie , on mi się podoba ,ale o tym nie wie -powiedziała i zrobiła wielkie oczy patrząc na otwierające się drzwi. Odwróciłam się w tamtą stronę i ujrzałam przystojnego i dobrze zbudowanego bruneta i onieśmielającym uśmiechu .
-No no kochana , jaki on przystojny -wyszeptałam pochylając się .
-Hej Waliyah - wow głos to on też ma niesamowity . Taki głęboki z seksowną chrypką , Coli ogarnij się masz Zayna .
-Hhejj - wyjąkała , na co on się tylko szeroko uśmiechnął . Pomachał jej i poszedł w stronę kasy zamówić coś .
-Wow jakie ciacho - tym razem Ginny się pochyliła .
-Szkoda ,że on mnie nie zauważa - powiedziała widocznie smutna z tego faktu .
-Waliyah ,wiesz że Adam organizuję imprezę -nagle pojawił się ten cały Jake.
-Tak i co w związku z tym ?-zapytała nie patrząc na niego .
-No i chciałem zapytać czy nie wybrałabyś się ze mną na nią -zapytał speszony , pocierając kark . Oooo on coś do niej czuje , jak słodko .
-Muszę to przemyśleć - odpowiedziała , no ktoś tu gra niedostępną .
-To jak się zdecydujesz to zadzwoń -powiedział podając jej karteczkę ,a następnie opuścił lokal z kubkiem kawy w ręku .
-On na ciebie leci - pisnęłam podekscytowana .
-To nie możliwe -powiedziała niedowierzając .Dopiłyśmy kawę i skierowałyśmy się w stronę domu . Po drodze Gin nas opuściła ,ponieważ musiała skręcić w inną stronę .Po wejściu do domu skierowałam się w stronę naszego pokoju . Zayn o dziwo dalej spał , podeszłam do niego i tak jak rano pocałowałam go w usta . No i scenka z rana się powtórzyła .
-Zayn chciałam odwiedzić moją mamę . -spojrzałam mu w oczy , a następnie pocałowałam jego pełne usta.
-Daj mi dwadzieścia minut i możemy wychodzić -powiedział przerywając pocałunek .
-Zajmuję łazienkę w twoim pokoju - krzyknęłam biegnąc i zabierając ten zestaw :
*****************************************************************************
Hej jak się podoba nowy rozdział ? proszę o komentarze i życzę miłego czytania
Jake Hudson -miły przystojny i czarujący brunet .Lekko nieśmiały ,po uszy zakochany w Waliyah Malik . Ma 18 lat i uwielbia wszelkiego rodzaju sporty .
fajny rozdział !!;) czekam na next
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdzial czekam na next mam nadzieje ze szypko bd
OdpowiedzUsuń