sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział 7

Rozdział 7 

Cmoknęłam go w policzek , lecz ten w ostatniej chwili odwrócił głowę i pocałunek złożyłam na jego ustach.W miarę szybko zorientowałam się co się dzieje i odepchnęłam mulata od siebie . 
-Przepraszam Coli , nie mogłem się powstrzymać -wycedził zarumieniony Zayn .  
-Niki musimy już iść - krzyknęłam i zabrałam moje walizki ,a następnie wsadziłam je do mojego auta i usiadłam za kierownicą .Po 5 minutach do auta wsiadła również Nikola . 
 -Julka co się stało ? -zapytała zmartwiona brunetka. 
-Coś co nigdy nie powinno mieć miejsca - wyszeptałam i odpaliłam auto . 
-Co takiego  ? - była dzisiaj dziwnie ciekawa , choć może to przez tą akcje . 
-Porozmawiamy jak dojedziemy na miejsce - starałam się uśmiechnąć lecz wyszedł grymas.Po kilku minutach z mojego telefonu wydobył się dźwięk i ukazało się zdjęcie Zayna , odruchowo odrzuciłam połączenie ,a wyłączyłam telefon i rzuciłam na tylnie  siedzenia . 
-Dlaczego nie odebrałaś ? -Niki dziwnie zmarszczyła brwi . 
-Bo nie można gadać przez telefon jak się kieruje autem -zaczęłam świrować jak jakiś czubek . 
-Zawsze odbierałaś - zauważyła. 
-Dobra , nie chcę z nim rozmawiać -przekręciłam teatralnie oczami i zaparkowałam pod naszym nowym mieszkaniem .Wniosłyśmy walizki i usiadłyśmy na kanapie . 
-To opowiadaj co takiego zrobił mój  "genialny" braciszek? -zachichotałam , iż wypowiedziałą to w bardzo specyficzny sposób . 
-Pocałował mnie -powiedziałam -I to nie był pierwszy raz odkąd tu jestem -zakryłam twarz rękami ze wstydu . 
-Jak to nie pierwszy raz ? -jej oczy powiększyły się dwu krotnie . 
-Wczoraj wieczorem , pocałował mnie , a ja głupia nie odepchnęłam go tylko odwzajemniłam to- załąmałam się jeszcze bardziej . 
-A może on zrobił sobie jakieś nadzieje ? -zapytała . 
-Piany był- odpowiedziałam . 
-Podobało ci się ? -te słowa wypowiedziała jak napalona nastolatka . 
-Mmm w sumie było słodko , jak kiedyś ... to znaczy o co ci chodzi , pocałunek jak pocałunek ... te jego pełne usta - na samo wspomnienie pocałunku przygryzłam wargę . 
- Coli ty go dalej kochasz - wtrąciła Niki . 
-To i  tak nie ważne , on wszystko zniszczył , nie mam zamiaru ponownie przez niego płakać -uśmiechnęłam się słabo i poszłam do mojego pokoju , w celu rozpakowania ubrań i innych drobiazgów . Po niespełna 2 godzinach włączyłam telefon i zobaczyłam 30 nieodebranych połączeń od Zayna i 23 sms od niego ,ale był też jeden od Joego z pytaniem czy idę z nim na spacer . 
-Niki skarbie ja wychodzę - krzyknęłam . 
-Ja też , idę do Harrego i nie wiem o której wrócę ,więc weź kluczę - uśmiechnęła się do mnie i rzuciła we mnie wspomnianym przedmiotem . Wyszłam , a pod apartamentowcem stał już Joe . Chodziliśmy około godziny po już ciemnym i pustym pasku . Gdy robiło się ciemno zaproponowałam abyśmy weszli do mnie . Chłopak zgodził się bez problemu . Gdy weszliśmy do apartamentu Joe rzucił się na mnie i zaczął brutalnie całować , zaczęłam piszczeć , krzyczeć i płakać na raz . W pewnym momencie usłyszałam huk otwieranych drzwi i męski krzyk , a następnie poczułam jak Joe mnie puszcza  . Po kilku chwilach zorientowałam się ,iż w moim mieszkaniu jest Zayn . Co on tu robi ? Mniejsza z tym , podniosłam się z ziemi i podeszłam do mulata , który w przypływie furii okładał pięściami Joego . 
-Zayn proszę zostaw go nie warto -pociągnęłam go za ramię i wtuliłam się w jego tors . 
-Ciiii proszę nie płacz już -głaskał mnie po plecach i starł się uspokoić . Gdy Joe zorientował się ,iż Zayn z niego wstał szybo podniósł się i wybiegł z mojego domu . 

-Skąd ty się tutaj wziąłeś ? -zapytałam . 
-Martwiłem się o ciebie ,bo nie odbierałaś , a chciałem cię przeprosić za tą sytuację z rana - powiedział . 
-Nie masz za co przepraszać - złapałam go za policzki i przyciągnęłam do siebie ,a następnie wpiłam się zachłannie w jego usta , czując się tym samym jak przysłowiowa księżniczka ze swoim księciem . Ogarnęła mnie euforia i w moim brzuchu "latało stado motyli " . 
-A .... Dlaczego to zrobiłaś , myślałem że mnie już nie kochasz - podrapał się po karku . 
-Dziś uświadomiłam sobie ,że jesteś moim księciem - uśmiechnęłam się do niego i teraz to on wpił się w moje usta ...
****************************************************************************
Przepraszam ,że dopiero teraz ale miałam mały wypadek i nie mogłam dodać ...Jka wam się podoba? proszę o komentarze i życzę miłego czytania ...:D